niedziela, 1 lutego 2015

Pozostawanie bez pracy a możliwości zarobkowe.

Kilka dni temu otrzymałam pytanie, co ma zrobić niepracujący rodzic wychowujący dziecko, aby sąd nie uznał go za osobę celowo unikającą pracy. Analogiczna sytuacja może dotyczyć zobowiązanego do alimentacji. 

Należy w sposób jednoznaczny wykazać, niezależne od nas przyczyny braku zatrudnienia. Istotnym argumentem w przypadku osób sprawujących pieczę nad małoletnim jest wiek dziecka, brak możliwości zapewnienia mu opieki, jego stan zdrowia ( to należy złożyć dokumentację medyczną poświadczającą częstotliwość chorób). 

Kolejnym argumentem są starania w podjęciu zatrudnienia – należy wykazać gdzie składaliśmy list motywacyjny i CV, czy odpowiadaliśmy na oferty pracy w ramach portali internetowych, można także wystąpić do właściwego Urzędu Pracy o udzielenie informacji publicznej w zakresie stopnia bezrobocia w danym regionie, ilości ofert dla osób o naszym wykształceniu. W przypadku, gdy dana osoba samotnie wychowuje dziecko powinna wykazać, iż z uwagi na brak możliwości skorzystania z opieki osób trzecich ( dziadków, opiekunki) nie może podjąć pracy w systemie zmianowym. Istotny jest także czasookres pozostawania bez pracy oraz podział ról w małżeństwie ( co znów należy udowodnić, chociażby zeznaniami świadków); jeżeli np. strony uprzednio umówiły się, że matka zrezygnuje z kariery i poświęci się wychowywaniu dzieci to długa przerwa w zatrudnieniu również skutkuje zmniejszeniem jej szans na podjęcie zatrudnienia. 

W przeciwnym wypadku sąd może uznać, iż brak pracy wynika wyłącznie z braku działań nakierowanych na jej podjęcie, a możliwości zarobkowe danej osoby odpowiadają przeciętnemu wynagrodzeniu dla danej kategorii zawodowej.

Alimenty – posumowanie.

Alimenty – posumowanie. 

Opierając się na wskazanym przez mnie wcześniej sposobie wykazania oraz udokumentowania kosztów utrzymania dziecka należy przygotować zestawienie kosztów obejmujące całościowe wydatki. W mojej praktyce rozliczam osobno poszczególne kategorie, uśredniając je w wymiarze miesiąca, a następnie je sumuję. Zasadnicze grupy wydatków to:
1. koszty potrzeb mieszkaniowych dzieci,
2. koszty opieki ( jeżeli korzystamy z niani czy guwernantki),
3. koszty edukacji zasadniczej,
4. koszty zajęć dodatkowych,
5. wyżywienie,
6. środki higieniczne, środki czystości,
7. odzież/ obuwie,
8. wydatki związane z ochroną zdrowia,
9. potrzeby związane z rozrywką i hobby dziecka,
10. wyjazdy wakacyjne i zimowiska,
11. kieszonkowe,
12. pozostałe niecykliczne koszty ( impreza urodzinowa/sprzęt sportowy/ ręczniki/ pościel/ remont i wyposażenie pokoju)

Każde rozliczenie powinno zostać przygotowane indywidualnie, z uwzględnieniem sposobu finansowania potrzeb dziecka przez rodziców, potrzeb dziecka, stopy życiowej zobowiązanego oraz relacji rodzic – dziecko. Często lepiej w porozumieniu rodzicielskim ustalić, iż rodzic, który nie będzie sprawował bezpośredniej opieki nad dzieckiem będzie, jak dotychczas, ponosił koszty prywatnej szkoły, zajęć dodatkowych, obozów wakacyjnych etc, niż spierać się o finansowanie tych wydatków przed sądem w formie alimentacji pieniężnej świadczonej do rąk drugiego rodzica. Nie ma idealnego rozwiązania sprawdzającego się w każdej sytuacji; czasem lepiej ustalić sposób finansowania poszczególnych wydatków bezpośrednio przez każdego z rodziców niż sprowadzić drugiego do roli płatnika alimentów. Takie rozwiązanie wymaga jednak zaufania i porozumienia rodziców – co nie zawsze jest możliwe.

Alimenty V– odzież i obuwie.

Alimenty V– odzież i obuwie. 

W praktyce spotyka się dwa sposoby ujmowania wydatków na odzież i obuwie ( roczne i sezonowe). Ja, z uwagi na wysokie koszty „obucia” dzieci, często nawet przewyższające koszt ubrania, staram się dodatkowo rozdzielać te dwie kategorie. 
Jeżeli dziecko znajduje się w fazie intensywnego wzrostu ( np. w przypadku najmłodszych dzieci) warto podkreślić, że co sezon konieczna jest wymiana całej wyprawki. Wówczas należy udokumentować i obliczyć całkowity koszt ubrania dziecka w jednym sezonie i pomnożyć razy 3 (wyprawka zimowa, letnia i jesienno- wiosenna).
W odniesieniu do starszych dzieci należy skupić się raczej na ich rocznym rozliczeniu. Oczywistym jest, że nie wymieniamy całej garderoby nastolatka co kilka miesięcy, a jedynie dokupujemy mu ubrania. Warto podliczyć ilu par jeansów, T- shirtów, sportowych bluz ( za jedyne 200 – 300 zł) domaga się nasza pociecha w skali roku, wykazać w jakich sklepach się ubiera. Należy pamiętać o dodatkach ( skarpety, rajstopy, czapki, szaliki, stroje kąpielowe) – to stały wydatek w naszym budżecie. Często konieczne jest nawet wykazanie półki cenowej odzieży osoby zobowiązanej, zgodnie z zasadą równej stopy życiowej, trudno wymagać od rodziców ubierających się na bazarkach, aby dziecko chodziło wyłącznie w markowej odzieży, zasada ta ma zastosowanie także w odwrotnym wypadku.
Obuwie warto rozliczyć zawsze w skali rocznej, z uwzględnieniem tenisówek do szkoły, kapci przedszkolnych etc. W praktyce może się okazać, że dziecko zużywa 4-6 par butów rocznie – z uwagi na stały wzrost stopy. Jeżeli nasze wydatki na odzież i obuwie przekraczają 100 zł miesięcznie warto dobrze je udokumentować, Sądy często uznają wyższe sumy jako przejaw zbytku, nie uwzględniając nadwyżk

ALIMENTY IV - koszt edukacji.

ALIMENTY IV - koszt edukacji. 
Na koszt zasadniczej edukacji dziecka składa się: koszt edukacji w placówce edukacyjnej ( szkoła, przedszkole), szkole muzycznej, szkołach językowych. Musimy rozliczyć ubezpieczenia, składki klasowe a w przypadku placówek odpłatnych także czesne. 

W odniesieniu do dziecka w wieku szkolnym konieczne jest więc wyliczenie kosztów dodatkowych, tzn.:
1) orientacyjnej kwoty wyprawki szkolnej ( książki, zeszyty, przybory, tornister, bloki etc), co oscyluje wokół 70- 150 złotych miesięcznie. Na powyższe składa się:
a) wrześniowa - coroczna wyprawka szkolna w zakresie niezbędnych przyborów, podręczników, zeszytów, tornistra, worka, pojemnika na II śniadanie,
b) koszt przyborów i zeszytów uzupełnianych w trakcie roku szkolnego ( zużyte zeszyty, bloki, farby, przybory piśmiennicze, etc),
c) koszt materiałów dodatkowych na zajęcia plastyczne i techniczne.
2) opłat klasowych, wyjść do kina lub teatru, wyjazdów na zielone szkoły, opłat za zdjęcia klasowe etc.
3) płatnych zajęć dodatkowych w szkole.

W przypadku przedszkolaka oprócz opłat za przedszkole, płatnych zajęciach z rytmiki, karate etc. nie zapominajmy o dodatkowych składkach, wymaganej wyprawce przedszkolaka, kapciach, strojach na balet, sztuki walki etc.

Rozliczając dodatkowe zajęcia edukacyjne tj. naukę języków czy korepetycje należy pamiętać o udokumentowaniu tych wydatków. O ile w przypadku szkoły językowej otrzymamy fakturę czy przynajmniej potwierdzenie KP, to w wypadku prywatnych korepetycji należy zażądać pisemnego oświadczenia korepetytora lub złożyć potwierdzenia przelewu na jego konto. Jeżeli tego nie zrobimy, a strona przeciwna zaprzeczy, musimy liczyć się z możliwością odmowy uwzględnienia tego wydatku przez sąd. Warto prowadzić zeszyt z zapiskami składek szkolnych ( z reguły nie otrzymujemy żadnego potwierdzenia przy ich uiszczaniu) i przed złożeniem jego kopii do sądu poprosić wychowawcę o podpis na potwierdzenie wydatkowanych kwot. Bardzo często okazuje się bowiem, że nieudokumentowane drobne opłaty szkolne oscylują w granicach 50- 100 zł miesięcznie, warto zadbać, aby sąd nie pominął takiej kwoty przy ustalaniu kosztów utrzymania dziecka.

ALIMENTY III - hobby, rozrywka i wyjazdy wakacyjne.

ALIMENTY III - hobby, rozrywka i wyjazdy wakacyjne. 

Uzasadnione potrzeby dziecka to nie tylko „wikt i opierunek”. Dziecko ma także prawo do rozwoju i rekreacji. O kosztach edukacji napiszę w kolejnym poście, tym razem policzymy koszty rekreacji. 
Ważną pozycją na liście wydatków na dziecko jest pomoc w rozwijaniu jego pasji. Czasem są to zajęcia pozalekcyjne, które łatwo wycenić przedstawiając dowody wpłaty za zajęcia ( wystarczy KP) ale czasem jest to np. modelarstwo, z którym wiązać się mogą wyjazdy na zawody, zakupy tzw. osprzętu etc. Warto wówczas pokusić o rozliczenie roczne wydatkowanych kwot na dziecko, z uwzględnieniem konieczności wymiany sprzętu sportowego ( vide: buty narciarskie, czasami zmieniane co roku, z uwagi na zmianę numeru obuwia), specjalistycznej odzieży, kosztów wyjazdów na konkursy, często noclegu – a następnie uzyskaną sumę podzielić na 12 miesięcy. Nie należy mieć oporów przed żądaniem pokwitowań za wpłacane składki, przejazdy, treningi – to wszystko pozwoli nam udowodnić koszty „hobby” dziecka.
Analogicznie rozliczamy wyjazdy wakacyjne, majówki, obozy – sumujemy je w skali roku a następnie dzielimy przez 12 miesięcy. Jeżeli w czasie trwania związku rodziców dziecko wyjeżdżało do egzotycznych krajów, nocowało w pięciogwiazdkowym hotelu a zobowiązany do alimentacji nadal korzysta z uroków życia, to rozstanie się opiekunów nie powinno skutkować pogorszeniem się stopy życiowej dziecka. Do kosztów obozów, kolonii należy doliczyć tzw. „kieszonkowe” – zwykle jest to kwota ok. 10 zł dziennie. Pamiętać należy o kosztach wyciągów narciarskich, instruktora – każdy taki (niemały) wydatek powinien zostać udokumentowany.
Nie jestem zwolennikiem rozliczania kosztów pupila - psa, chomika czy rybek jako elementu kosztów utrzymania dziecka. Jeżeli jednak razem z drugim rodzicem kupiliśmy dziecku np. konia – trudno, aby wyłącznie na jednego opiekuna przerzucić koszty utrzymania zwierzęcia. Wówczas niezbędne będzie potwierdzenie płatności za wynajęcie boksu w stajni, wyżywienie czy opiekę medyczną.
Generalnie, należy kierować się zasadą zdrowego rozsądku. Jeżeli dziecko dotychczas korzystało z zajęć organizowanych w szkole a jego ulubioną formą spędzania wolnego czasu jest np. pływanie zapisywanie go na szereg zajęć pozalekcyjnych, kursy tańca, malarstwa, język mandaryński etc. jest bezcelowe. Sąd oceni, które zajęcia są rzeczywistą formą spędzania wolnego czasu przez dziecko, a które pojawiły się wyłącznie na potrzeby procesu o alimenty.

Bitwa o alimenty cz. II - koszty wyżywienia oraz higieny dziecka.

       Kolejnym, niezaprzeczalnym kosztem utrzymania dziecka jest koszt jego wyżywienia oraz koszt zadbania o jego higienę. W przypadku wyżywienia odchodzi się już od dotychczasowej praktyki zasypywania Sądów paragonami z delikatesów, supermarketów etc., albowiem sądy przyjmują zryczałtowane koszty wyżywania dzieci, które ( w okręgu warszawskim) wahają się od 400 zł do 700 zł miesięcznie, w zależności od wieku dziecka, ilości posiłków spożywanych poza domem ( np. w przedszkolu) oraz stopnia zamożności rodziny. Koniecznym staje się przedstawienie faktur za żywność, ale też odpowiednich zaświadczeń lekarskich, jeżeli dziecko wymaga specjalistycznej diety, w sposób znaczący wpływający na koszt jego wyżywienia – np. bezglutenowej, jest uczulone na białko mleka krowiego. 

     Podobnie koszty szeroko rozumianej higieny – a zatem zakupu kosmetyków, ale też środków czystości ( proszków i płynów do prania, papieru toaletowego) przyjmowane są na poziomie 50 - 100 zł miesięcznie. Nie dotyczy to jednak najmłodszych dzieci – koszty pieluszek jednorazowych, chusteczek nawilżanych, środków na odparzenia, specjalistycznych płynów do kąpieli (zwłaszcza emolientów), hipoalergicznych płynów do prania, szpatułek do uszu i… - długo można wymieniać – sięgać mogą nawet 400 zł – 500 zł miesięcznie. Konieczne jest udowodnienie tych wydatków fakturami. Analogicznie w przypadku alergików i dzieci z innymi problemami skórnymi (AZS, łuszczyca) konieczne jest przedłożenie dokumentacji medycznej, kopii recept, faktur za kosmetyki. 

    Warto pamiętać, aby koszty w tych dwóch kategoriach nie były oderwane od rzeczywistości, sędziowie także ponoszą analogiczne wydatki i wykazywanie, że dwuletnie dziecko zużywa dwie butelki szamponu miesięcznie a 12-latka używa perfum Chanel nie spotka się z aprobatą sądu. Należy też pamiętać o kosmetykach zabieranych do przedszkola – większość placówek wymaga comiesięcznej wymiany szczoteczki do zębów, stałego zapasu pieluszek i chusteczek dla najmłodszych, kremów z filtrem i środków przeciw komarom. To wszystko powinniśmy ująć w naszym rozliczeniu.

Bitwa o alimenty cz. I - koszty zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych- radzi Kancelaria Adwokacka Warszawa- Irena Maria Bulińska

Bitwa o alimenty – cz. I. koszty zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych.

Składając pozew o alimenty czy to wnosząc o ich zasądzenie w pozwie rozwodowym należy udowodnić tzw. uzasadnione potrzeby uprawnionego. Trzeba więc zgromadzić dowody na wykazanie rzeczywiście ponoszonych kosztów żywności, ubrań, wycieczek szkolnych, edukacji etc. Jeżeli nie jesteśmy w stanie dojść do porozumienia i ustalić satysfakcjonującej kwoty z osobą zobowiązaną powinniśmy przygotować się do batalii o alimenty. Jako przykład podam sposób wykazywania kosztów utrzymania małoletnich dzieci, podobnie jednak postępujemy w pozostałych przypadkach osób uprawnionych do alimentacji.
Należy zgromadzić i pogrupować dowody na okoliczność kosztów utrzymania dziecka.
W zakresie kosztów utrzymania mieszkania (podstawową potrzebą dziecka jest zaspokojenie potrzeby mieszkaniowej) potrzebne będą:
a) dowody na potwierdzenie wysokości opłat czynszowych ( umowa najmu, zawiadomienia o zmianie wysokości opłat, potwierdzenia przelewów, książeczka mieszkaniowa)
b) dowody opłat za media ( faktury, potwierdzenia wpłat). W przypadku znacznych różnic w wysokości opłat w poszczególnych miesiącach ( np. ogrzewania gazowego zimą a latem) warto sporządzić zestawienia za 12 miesięcy.
c) potwierdzenie opłat za osobę sprzątającą oraz wydatków na środki czystości ( jest to jednak wydatek rzadko uwzględniany i w niewielkim jedynie zakresie, dowodem są przelewy, oświadczenie osób sprzątających, faktury za środki czystości)

Co do zasady sądy warszawskie nie uznają za koszt zaspokojenia potrzeby mieszkaniowej dziecka kosztów kredytu hipotecznego zaciąganego przez rodzica/ów. W uzasadnieniu odmowy uwzględnienia spłaty kredytu wskazują, ze prowadziłoby to do niezasadnego wzbogacenia jednego z rodziców ( do rąk którego wpłacane są alimenty). Nie do końca zgadzam się z tą argumentacją podnosząc, że często zaciągnięcie kredytu hipotecznego stanowi jedyny rozsądny sposób zapewnienia dzieciom dachu nad głową i - jako nierzadko tańsze rozwiązanie - sensowną alternatywę dla wynajmu. Kwestia ta zdaje się jednak być przesądzona. Koszty kredytu sąd bierze pod uwagę ustalając możliwości majątkowe osób zobowiązanych do alimentacji.
Podobnie koszty drobnych napraw, remontów mieszkania nie są uwzględniane bowiem w ocenie wielu składów orzekających, byłyby one ponoszone niezależnie od faktu posiadania dzieci. Uwzględniane bywają koszty remontów, modernizacji pokoju dziecka – tu niestety nasze założenia często będą miały charakter hipotetyczny: jednakże zasadnym jest twierdzenie, że co 5 lat czeka nas malowanie pokoju, z chwilą pójścia do szkoły wymiana biurka, a nastolatek będzie domagał się szybkiej wymiany regału z Kubusiem Puchatkiem. Czyniąc te założenia warto jednak odnieść się do realnych cen mebli, kosztów usług remontowych np. składając wydruki stron internetowych.

Zasadą jest, że globalnie zliczone koszty utrzymania mieszkania dzielimy przez ilość domowników - aby ustalić udział przypadający na dziecko. Coraz częściej jednak sądy redukują tą kwotę , uznając, że dziecko korzysta z mniejszej części lokalu. O ile jest to zasadne w przypadku stumetrowych apartamentów czy dużych rezydencji z niewielkim pokojem dla dziecka o tyle w przypadku dwu- trzy- pokojowych mieszkań zupełnie się z tym podejściem nie zgadzam. Staje się ono jednak praktyką dominującą. Zgromadziwszy potwierdzenia wszystkich opłat za mieszkanie i dokonawszy stosownych obliczeń możemy przystąpić do uzasadniania kosztów wyżywienia dziecka - o czym następnym razem.