poniedziałek, 12 października 2015

Zespół Kancelarii Adwokackiej.




Krótki komentarz do nowelizacji art. 58 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego - Wyrównanie sił w rozwodzie – czy na pewno? Autor: Adwokat Maciej Ławnicki

Wyrównanie sił w rozwodzie – czy na pewno? Krótki komentarz do nowelizacji art. 58 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

 Autor: Adwokat Maciej Ławnicki

Ustawą z dnia 25 czerwca 2015 roku o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz ustawy – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. z 2015 r., poz. 1062) znowelizowano art. 58 § 1 i 1a Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, wyłączając konieczność przedłożenia tzw. porozumienia rodzicielskiego przez rozwodzących się małżonków po to, aby sąd pozostawił władzę rodzicielską obojgu rodzicom. Ustawodawca zmierzał do wyeliminowania automatyzmu ograniczania władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, w przypadku braku zawarcia porozumienia rodzicielskiego. Czy przyjęte rozwiązanie spełnia oczekiwania rozwodzących się małżonków oraz zmienia ich dotychczasową sytuację w trakcie procesu rozwodowego?
Poprzednie brzmienie przepisu:
Art. 58 [Wyrok rozwodowy]
1. W wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzyga o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków i o kontaktach rodziców z dzieckiem oraz orzeka, w jakiej wysokości każdy z małżonków jest obowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka. Sąd uwzględnia porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka. Rodzeństwo powinno wychowywać się wspólnie, chyba że dobro dziecka wymaga innego rozstrzygnięcia.
1a. Sąd może powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka. Sąd może pozostawić władzę rodzicielską obojgu rodzicom na ich zgodny wniosek, jeżeli przedstawili porozumienie, o którym mowa w § 1, i jest zasadne oczekiwanie, że będą współdziałać w sprawach dziecka.
Jak wskazywano w uzasadnieniu projektu ustawy nowelizującej „dotychczasowe rozwiązania zawarte w art. 58 i art. 107 k.r.o. powodowały, że w przypadku braku porozumienia małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, sąd był zmuszony do ograniczenia władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców. Regulacja ta zakładała automatyzm rozstrzygnięcia, co z jednej strony ograniczało zakres autonomii sędziowskiej, a z drugiej w wielu postępowaniach prowadziło do zaostrzenia konfliktów między rodzicami. Takie uregulowanie mogło prowadzić do wydawania orzeczeń krzywdzących rodzinę, a zwłaszcza dziecko (…)”. (z uzasadnienia projektu ustawy – druk sejmowy nr 3104).
Innymi słowy, poprzednia regulacja uzależniała pozostawienie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom od przedłożenia przez nich porozumienia rodzicielskiego. Brak tego porozumienia powodował, że temu z rodziców, przy którym dziecko nie pozostawało, sąd ograniczał władzę rodzicielską do współdecydowania o niektórych (czasem bardzo szerokich) sferach życia dziecka takich jak zdrowie, kierunek edukacji, zgoda na wyjazd za granicę itd. W takiej sytuacji, nawet mimo bardzo aktywnego uczestnictwa w życiu dziecka, rodzic ten formalnie miał ograniczoną władzę rodzicielską, natomiast drugi mógł legitymować się pełnią władzy rodzicielskiej. W praktyce, rozwiązanie to, prowadziło często to stygmatyzacji rodzica, któremu władza rodzicielska była ograniczana, a także – co ważniejsze – do uzależniania zawarcia porozumienia rodzicielskiego od wyrażenia zgody na inne kwestie rozstrzygane w rozwodzie (winę, wysokość alimentów) lub nawet poza nim (wzajemne rozliczenia majątkowe, sposób podziału majątku). Innymi słowy rodzic, u którego dziecko miało stałe miejsce zamieszkania często przedstawiał swoje stanowisko drugiemu rodzicowi w ten sposób: „Albo zgodzisz się na alimenty w żądanej przeze mnie wysokości i zrezygnujesz z dochodzenia winy w rozwodzie albo nie podpiszę porozumienia rodzicielskiego i sąd ograniczy ci władzę rodzicielską”.
Aby wykluczyć możliwość tak instrumentalnego traktowania porozumienia rodzicielskiego, ustawodawca zrezygnował z wcześniejszego uregulowania, utrzymując jednocześnie regułę, zgodnie z którą w pierwszej kolejności o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie powinni decydować sami rodzice w drodze porozumienia.
Aktualne brzmienie przepisu:
Art. 58 [Wyrok rozwodowy]
1. W wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzyga o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków i kontaktach rodziców z dzieckiem oraz orzeka, w jakiej wysokości każdy z małżonków jest obowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka. Sąd uwzględnia pisemne porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka. Rodzeństwo powinno wychowywać się wspólnie, chyba że dobro dziecka wymaga innego rozstrzygnięcia.
1a.W braku porozumienia, o którym mowa w § 1, sąd, uwzględniając prawo dziecka do wychowania przez oboje rodziców, rozstrzyga o sposobie wspólnego wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie. Sąd może powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka, jeżeli dobro dziecka za tym przemawia.
1b. Na zgodny wniosek stron sąd nie orzeka o utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem.
Tym samym w dalszym ciągu istnieje możliwość zawarcia porozumienia, jednakże jego brak nie zawsze będzie powodował automatycznie ograniczenie władzy rodzicielskiej jednego z rodziców. Jak wskazywano w uzasadnieniu projektu ustawy nowelizującej „W przypadku nieosiągnięcia porozumienia albo, gdy nie będzie ono zgodne z dobrem dziecka, sąd kierując się prawem dziecka do kontaktu z obojgiem rodziców oraz mając na względzie jego dobro, powinien rozważyć pozostawienie obojgu rodzicom pełnej władzy rodzicielskiej jako rozstrzygnięcia, które co do zasady najlepiej zapewnia dziecku możność wychowywania go przez rodziców i utrzymywania z nimi kontaktów. Analogicznie, jak w świetle dotychczas obowiązujących przepisów, dopiero po stwierdzeniu, że w okolicznościach konkretnej sprawy nie byłoby to zgodne z dobrem dziecka, sąd będzie mógł powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka”. (z uzasadnienia projektu ustawy – druk sejmowy nr 3104).
Oceniając przyjęte obecnie rozwiązanie prawne, należy według mnie zaaprobować kierunek zmian, jednakże warto zwrócić uwagę na kilka aspektów, z którymi będą musiały zmierzyć się sądy oraz rozwodzący się rodzice.
Dobrze się stało, że ustawodawca wyłączył de facto możliwość uzależniania zawarcia porozumienia od wyrażenia zgody przez małżonka w innych kwestiach rozwodowych i okołorozwodowych. Niemniej jednak można sobie wyobrazić, że w konkretnych sytuacjach jeden z małżonków (świadomy swojej silnej pozycji procesowej) będzie w dalszym ciągu wykorzystywał porozumienie w celu osiągnięcia swoich celów, niekoniecznie związanych z sytuacją wspólnego dziecka.
Dostrzec można również, że wprowadzone rozwiązanie umożliwia pozostawienie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom, w sytuacji kiedy nie są oni w stanie zawrzeć porozumienia rodzicielskiego, jednak Sąd ze względu na dobro dziecka, orzeka o tzw. opiece naprzemiennej. W sytuacji, w której dziecko spędzać będzie czas po równo z każdym z rodziców, trudno znaleźć argumenty za tym, aby tylko jeden z rodziców posiadał pełnię władzy rodzicielskiej.
Można też przypuszczać, że przyjęta nowelizacja sprzyjać będzie ograniczeniu alienacji dziecka od rodzica, z którym dziecko na stałe nie mieszka. Rodzic taki, mając pełnie władzy rodzicielskiej będzie mógł mieć poczucie bycia pełnowartościowym ojcem lub matką, nawet w sytuacji ograniczonych kontaktów z dzieckiem.
Obecne rozwiązanie może pociągać za sobą również negatywne skutki, w szczególności może doprowadzić do częstszego angażowania Sądu w trakcie wykonywania władzy rodzicielskiej Pozostawienie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom, którzy są silnie skonfliktowani, może powodować konieczność częstszego zwracania się do Sądu w sprawach dotyczących dziecka, w których rodzice nie będą mogli znaleźć żadnego porozumienia. Zgodnie z 97 § 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego „o istotnych sprawach dziecka rodzice rozstrzygają wspólnie – w braku porozumienia między nimi rozstrzyga sąd opiekuńczy”. Tym samym brak porozumienia skutkować będzie koniecznością wszczynania kolejnych postępowań, co może odbić się na samym dziecku. Z drugiej strony, rozwiedzeni rodzice, którzy będą świadomi długotrwałości postępowań sądowych, być może skłonni będą jednak do szukania kompromisu bez angażowania Sądu.
Niezależnie od wymienionych wyżej skutków nowelizacji, w praktyce, w dalszym ciągu rodzic, u którego dziecko będzie miało ustalone miejsce zamieszkania, będzie posiadał faktycznie większy wpływ na sprawowanie pieczy nad dzieckiem. Dlatego też, kwestią podstawową dla zachowania faktycznego wpływu na dziecko będzie kwestia ustalenia miejsca zamieszkania dziecka, natomiast uregulowanie sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej oraz powierzenia jej tylko jednemu bądź obojgu rodziców, będzie w dalszym ciągu kwestią wtórną.
Adwokat Maciej Ławnicki

Adwokat Maciej Ławnicki - prawnik z Kancelarii Adwokackiej Irena Maria Bulińska

Adwokat Maciej Ławnicki jest specjalistą z zakresu prawa karnego oraz prawa korporacyjnego - 

członkiem Okręgowej Izby Adwokackiej w Warszawie. Ukończył studia prawnicze na Wydziale 

Prawa i Administracji Uniwersytetu Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie. Następnie odbył 3 

letnią aplikację adwokacką w warszawskiej izbie adwokackiej uzyskując bardzo dobry wynik z 

egzaminu adwokackiego. W roku 2014 ukończył też podyplomowe studia z zakresu prawa spółek 

organizowane przez Szkołę Główną Handlową w Warszawie. Związany poprzednio z Kancelarią 

Adwokacką Rozdżyński - Stańczak i Wspólnicy sp.k. w Warszawie, zdobywał doświadczenie 

współpracując z renomowanymi warszawskimi kancelariami. Od 2011 roku związany na stałe z 

Kancelarią Adwokacką Ireny Marii Bulińskiej. Biegle włada językiem angielskim. Jego 

dotychczasowa praktyka obejmowała przede wszystkim występowanie przed sądami powszechnymi, 

jak również reprezentowanie klientów przed organami ścigania - również w sytuacjach 

kryzysowych, wymagających natychmiastowego działania. Zebrane doświadczenie obejmuje 

również występowanie przed sądami polubownymi, w tym arbitraż. Oprócz doświadczenia 

sądowego, posiada bogatą praktykę związaną z obsługą podmiotów gospodarczych oraz 

funkcjonowania obrotu handlowego w Polsce.